Bezczelnie podsłuchiwałam w samochodzie rozmowę dzieciaków:
Niunia: Oj, Protestant, podoba ci się Oliwka…
Protestant (śmieje się): Nie ona…
N: Przyznaj się, uśmiechasz się jak ją widzisz.
Wtrącam się: O czym wy w ogóle rozmawiacie? Nie za wcześnie
na dziewczyny i chłopaków?
N: Mamo, ja już nie szukam chłopaka. Ja się cieszę życiem. Szukałam
dziewczyny dla Protestanta i znalazłam.
Ja: Protestancie, po co ci w tym wieku dziewczyna?
P: Nooo, żeby… yyyy…
N: Mamo, 8-latki tak mają. Jak byłam w jego wieku też
szukałam chłopaka, a jak się ma prawie 10 lat, to już się inaczej myśli o
świecie.
...........