poniedziałek, 21 października 2013

Rozszerzone "grono pedagogiczne"

Dzieje się dużo. I jest ciekawie. Ale doskwiera mi ogólny brak czasu, trudności organizacyjne i – niestety jeszcze – niemożność prostego namierzania niektórych rzeczy.
A przy tym wszystkim życie próbuje toczyć się zwykłym rytmem.

Raz w tygodniu gościmy u nas troje (a raz nawet czworo) dzieci. Niunia jest zachwycona, Protestant – ku mojemu zaskoczeniu – w zasadzie też. Niuni początkowo było jednak nieco trudno się przystosować, bo nie mogła mieć takiego dużego wpływu na przebieg zajęć, jak ma na co dzień. Nawet się raz na mnie o to obraziła ;) Ale włączyłam ją – w ramach łagodzenia spięć – w planowanie wspólnego spotkania, a ostatnio również w przeprowadzenie jego części. I to był strzał w 10!
I pomysł ten polecam J

Niunia z wielkim zapałem przygotowywała się do spotkania, uczyła się tego, co ma powiedzieć, ćwiczyła „na sucho”. No i potem wypadła świetnie. Inne dzieci podchwyciły pomysł i też chcą czegoś pozostałych nauczyć.

Na kolejne spotkanie Niunia przygotowuje temat komiksów (osobisty wybór). Poszukałyśmy różnych komiksów w domu, wypożyczyłyśmy kilka z biblioteki. Poza tym poczytałyśmy sobie historię komiksów, wspólnie spisałyśmy najważniejsze rzeczy. Niunia zrobiła sobie ściągę, z której zamierza się uczyć.
Plan jej części zajęć jest taki:
  1. Różnica między komiksem i zwykłą książką (demonstracja).
  2. Czym jest komiks (wykład J).
  3. Autorzy komiksu.
  4. Przykłady znanych polskich komiksów.
  5. Prezentacja własnego 1-stronicowego komiksu.
  6. Próby wykonania własnych komiksów (pojedynczo lub w parach).


Będzie się działo J Choć nie wiem kiedy, bo na razie mamy informację o chorobach w zaprzyjaźnionej domowej szkole, a w kolejnym tygodniu u nas z kolei szykują się wyjazdy… 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz