Grudzień to u nas miesiąc
najbardziej urodzinowy. Obmyślając z Niunią kwestię urodzin taty doszłyśmy do
wniosku, że możemy nagrać mu kilka filmików. Z etapu koncepcyjnego i pisania
scenariusza został wykluczony Protestant, bo żadna z nas nie miała tyle siły,
żeby go znosić ;) Dosyć ryzykownie postanowiłyśmy włączyć go jednak w fazę
realizacji pomysłu.
Filmiki to krótkie parodie reklam
z dwoma aktorami (czyli Niunią i Protestantem). Żadnej z nich nie zamieszczę na
blogu szanując prywatność dzieci, ale próbkę jednego (najkrótszego) scenariusza
podam:
Występują: Niunia jako mama,
Protestant jako dzidziuś (ucharakteryzowani wg własnego pomysłu).
Niunia: Twoje dziecko się nudzi i marudzi?
Protestant: (marudzi, jak tylko on doskonale to zrobić
potrafi ;))
N: zastosuj „Bączuś-Junior” (demonstruje lek i
podaje go Młodemu)
P:… (pije lekarstwo, nic nie mówi tylko zaczyna
puszczać bąki i cieszyć się tym faktem)[i]
N (podsumowuje i zachęcająco się uśmiecha, jak na
aktorkę reklamową przystało): Efekt zdrowy i natychmiastowy.
Oczywiście scenariusz wydaje się
prostacki i ubogi, ale ten, kto nagrywał amatorskie wyreżyserowane filmiki wie,
jakie to wyzwanie. A jak ktoś zna Protestanta, to już w ogóle powinien patrzeć
na mnie z bezgranicznym szacunkiem, bowiem okiełznanie syna w fazie nagrywania
filmików uważam za największe osiągnięcie (nagrywanie nie polegało na
jednorazowym akcie – powtarzaliśmy każdy filmik co najmniej 30 razy, żeby dojść
do perfekcji w każdym detalu ;)). Po tym doświadczeniu jestem skłonna (pewnie
nazbyt) optymistycznie stwierdzić, że dzieci tak bardzo wydoroślały, bo:
- chciały wziąć udział w takim
przedsięwzięciu i aktywnie go realizowały,
- zachowują w tajemnicy przed
tatą przygotowywaną niespodziankę,
- były w stanie wytrwale
realizować plan, mimo utrudnień i przechodzenia przez różne fazy pracy (od
euforii przez zniechęcenie do pogodzenia się z faktem, że w celu uzyskania zadowalającego
efektu potrzebna jest wytężona praca).
Jestem z nich naprawdę dumna J
[i]
Na szczęście dźwięk bąków można znaleźć bez trudu i bez towarzyszących wrażeń
węchowych w Internecie J