Dziś o tym, jak twórcze może być czytanie
książeczki o zwierzętach dla dzieci (przetrenowane na Niuni):
- dziecko czyta, a rodzic zadaje pytania do tekstu;
- dziecko czyta po cichu i zadaje rodzicowi
pytania, a potem potwierdza lub zaprzecza i dopowiada;
- rodzic, przed przeczytaniem tekstu przez dziecko
zadaje pytania, a dziecko wyszukuje odpowiedzi w tekście;
- przed przeczytaniem rodzic i dziecko wspólnie
wymyślają, np. do czego może służyć trąba słonia, a potem czytają tekst, żeby
się dowiedzieć, na ile ich własna twórczość zgadza się z faktami naukowymi.
Czas świetny, bo wspólnie spędzony i poszerzający horyzonty umysłowe nie tylko dziecka, ale też rodzica J
A skoro już mowa o zwierzętach, to w naszym domu od jakichś trzech tygodni jest chomik - Tutek. Niunia ciężko na niego zapracowała dbając o kocura, czego dowód w załączniku.
Kot na razie nie przyjmuje do wiadomości lekkiego odstawienia na boczny tor i obecność chomika przyjmuje jako pojawienie się przekąski, do której – z niewiadomych dla niego względów – wszyscy utrudniają mu dostęp. Ale czeka cierpliwie na jego podtuczenie ;)
Do zajmowania się kotem jest zachęcony Protestant.
Na razie zrezygnował z wymarzonego skunksa i przebąkuje coś o drugim chomiku
lub o patyczaku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz