piątek, 21 czerwca 2013

Dzień Ojca

To już niedługo. Kilka dni temu zrobiliśmy sobie w ciągu dnia przyjęcie (bez taty), w czasie którego wymyślaliśmy, jak możemy uczcić jego święto.

Ostatecznie jednogłośnie stwierdziliśmy, że zrealizujemy pomysł Niuni, czyli napiszemy książkę o tacie.

Tytuł: „Jak nasz tata został tatą”.

Treść wymyśloną wspólnymi siłami spisałam na brudno. Potem dwa dni zajęło nam „wydanie” książki w akceptowalnym kształcie:
ü  Niunia przepisała na czysto,
ü  oboje z Protestantem zajęli się ilustracjami,
ü  ja spięłam wszystko do kupy.

W załączniku ta część dzieła, która nie zawiera zbyt osobistych wynurzeń i nadaje się do publicznego eksponowania J
Na ostatniej stronie umieściliśmy kilka dawnych, unikalnych protestanckich i niuniowych słówek. I robimy zakłady, które z nich tata jeszcze pamięta i rozszyfruje.


Wszyscy obstawiamy, że w niedzielę tata „padnie z zachwytu” J









2 komentarze:

  1. Oj, cudne, cudne :) Dodam tylko, że tata rzeczywiście padł z zachwytu, a na dodatek wziął książkę do pracy, żeby pochwalić się kolegom. Dzieci czują się spełnione :)

    OdpowiedzUsuń