No i Protestant zaczął czytać. Role w naszym domu
się odmieniły: Niunia czyta sobie po cichu, potem mi opowiada, odpowiada na
moje pytania itp., natomiast teraz to Protestant umila mi czas robienia
śniadania czytaniem.
Skończył się błogi etap baśniowo-księżniczkowego
poranka, zaczął się czas zgłębiania technicznych szczegółów placu budowy. Odkrywam
w tym swoją nową pasję ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz