Tym razem nie w sensie matematycznym tylko
społecznym, a mianowicie chodzi o „dzielenie się” J
Dzieci miały spędzić dwie godziny u koleżanki – Lenki.
Zachęcałam więc, żeby w swoich zabawkach i książeczkach znaleźli coś, czego nie używają,
a co mogą jej dać i co ją ucieszy. I przy okazji przypomniałam wypowiedź mamy komiksowego
Tituefa:
- Niektóre dzieci bawią się sznurkami,
bo nie mają zabawek…
- My niedługo tacy będziemy – grobowym głosem
oświadcza Niunia – jak będziemy tak oddawać zabawki. Niedługo będziecie musieli
kupować sznurki… JJJ
Czekają nas inwestycje ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz