Staram się wyłapywać zainteresowania dzieciaków i
za nimi podążać, wykorzystując je w późniejszej nauce. Ostatnio Niunia w
poczekalni u lekarza zadała mi pytanie, dlaczego tam ma dwa cienie. Zachęcałam,
żeby sama odkryła przyczynę, ale jej się nie udawało, więc powiedziałam, że w
domu przeprowadzimy eksperyment.
Przeprowadziłyśmy. Nawet Protestant się włączył i
był zachwycony.
A wczoraj, jak zapytałam, co Niunia by chciała
napisać (chodziło mi o nieszczęsną kaligrafię ;)), ona stwierdziła, że… książę
o eksperymentach i odkryciach. I już mamy pierwszą jej stronę, a na niej opis: „Jak
zrobić dwa cienie” J Jeżeli ktoś nie wie, to tu nie zdradzę naszego „przepisu”, ale za jakiś czas
będzie można o tym przeczytać w pewnym rozchwytywanym bestsellerze, który
będzie posiadało każde szanujące się gospodarstwo domowe J
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz